sobota, 1 marca 2014

ROZDZIAŁ 2

...
Teraz żałuję, że dałam mu tego pilota. Przełączył na jakiś głupi mecz, wszyscy zebrali się w salonie i go oglądają. Poszłam na górę i przebrałam się w ciuchy pasujące do dzisiejszej pogody. Było naprawdę gorącą. Postanowiłam, że pójdę nad jezioro, które nie jest wcale tak daleko. Założyłam strój kąpielowy w czarno - białe paski, krótkie spodenki i różową bluzkę na ramiączkach, którą wsadziłam do środka spodenek. Na stopy założyłam czarne rzymianki włosy zostawiłam rozpuszczone, zwiąże je na plaży. Do średniej wielkości torby schowałam najpotrzebniejsze rzeczy i zeszłam na dół.
- Wychodzę! - krzyknęłam.
- Mhm. - odpowiedzieli.
Wyszłam z domu i uderzyła we mnie fala gorąca. Nie chciało mi się iść na piechotę więc cofnęłam się do domu i postanowiłam pożyczyć samochód Liam'a.
- Li, pożyczam samochód! - powiedziałam.
- Ok.
Weszłam szybko do jego samochodu i pierwsze co zrobiłam to włączyłam klimatyzację. Następnie ruszyłam w stronę plaży, puszczając radio. Leciała akurat piosenka One Direction, What Makes You Beautiful, zaczęłam śpiewać, chociaż tego śpiewanie nie można nazwać, to było bardziej takie, a'la krzyczenie. Niestety szczęście się mnie nie trzymało, bo utknęłam w korku. Na szczęście nie był on nie wiadomo jaki, stałam w nim niecałe 15min. Nad jezioro dojechałam po jakiś 30min. Było kilka minut przed 13. Było sporo ludzi. Rozłożyłam koc dosyć blisko wody, koło koca jakiś chłopaków, przez cały czas czułam na sobie ich wzrok. Ściągnęłam ciuchy, związałam włosy w najładniejszego koka, który potrafiłam zrobić bez lusterka. Usiadłam i z torby wyciągnęłam krem z filtrem, nie było problemu z pokremowaniem brzucha, rąk, nóg i twarzy, gorzej było z plecami, po dwuminutowej męczarni chłopak siedzący obok odezwał się.
- Nakremować ci te plecy, bo widzę że się męczysz? - zapytał.
- Tak, dzięki. - powiedziałam i się uśmiechnęłam.
Podałam mu opakowanie z kremem, a on nałożył go sobie trochę na dłonie i zaczął rozsmarowywać go na moich plecach, przy okazji robiąc lekki masaż. Po chwili skończył.
- Oddaję krem. - powiedział, a ja cicho się zaśmiała.
- Dziękuję. - odpowiedziałam.
Położyłam się na plecach i zaczęłam się opalać, jednak nie był mi dany spokój, bo po chwili usłyszałam pytanie kierujące się w moim kierunku. Nie otwierając oczy i nie zmieniając pozycji odpowiedziała.
- Jak się nazywasz?
- Olivia, a ty?
- Lucas. - odpowiedział krótko. - Ile masz lat?
- A co to jakieś przesłuchanie? - zachichotałam.
- Nie, chciałem cię po prostu poznać.
- Mam 19lat, jestem w połowie polką i angielką. Do tej pory mieszkałam w Polsce, ale od wczoraj mieszkam tutaj, u mojego kuzyna i z jego zespołem. Bardzo lubię malować, rysować, szkicować i wszystkie tego typu rzeczy. Potrafię grac na gitarze, ale mało kto o tym wie. - opowiedziała mu w skrócie o sobie. - Teraz twoja kolej.
- Mam 18lat, jestem w pełni anglikiem i od urodzenia mieszkam w Londynie, lubię grać w piłkę nożną, mam dwóch wspaniałych przyjaciół, Chris'a i Max'a. Ten na dole to Max, a ten który siedzi mu na baranach to Chris. - wskazał na dwójkę, chyba dobrze bawiących się chłopaków. - Dlaczego sama przyszłaś?
- Bo mój kuzyn z kolegami oglądają jakiś mecz i pewnie nawet nie wiedzą, że wyszłam. - powiedziałam, a on się zaśmiał.
Dzisiejszy dzień mogę zaliczyć do tych udanych. Rozmawiałam z Lukiem o wszystkim, było bardzo śmiesznie, później doszli do nas jego koledzy, szybko nawiązałam z nimi kontakt i cały dzień spędziłam w ich towarzystwie. Na koniec wymieniliśmy się numerami telefonów. Nim się obejrzałam była już godzina 18.
- Ja się będę zbierać, już dosyć późno, a oni jeśli się zorientowali, że nie ma mnie w domu to pewnie się martwią. A miałam dzisiaj wyciszony telefon, więc nie mogli się do mnie dodzwonić. - powiedziałam i zaczęłam się ubierać. Przytuliłam wszystkich na pożegnanie.
- To cześć! - krzyknęłam. - Do zobaczenia?
- Tak na pewno, papa! - odkrzyknęli.
Podeszłam do samochodu, usiadłam za kierownicą i ruszyłam, teraz dotarcie do domu zajęło mi trochę mnie, bo już po 20min byłam na miejscu. Zaparkowałam samochód na podjeździe, wzięłam torbę i poszłam w stronę drzwi wejściowych do domu. Kiedy je otworzyłam stała przed nimi piątka chłopaków z założonymi rękoma, chyba się zorientowali, że mnie nie było.
- Hej. - powiedziała spokojnie, kładąc na szafkę kluczyki od samochodu i ściągając buty.
- Hej? To my się martwimy gdzie jesteś, nie odbierasz telefonu, a ty wchodzisz do domu z głupią gadką "Hej"! - krzyknął Liam, powiem że pierwszy raz widziałam go w takim stanie i pewnie bym się przestraszyła, ale wiem że to tylko takie chwilowe, zaraz mu przejdzie.
- Przecież mówiła że wychodzę tylko wy byliście zajęci tym popieprzonym meczem i mnie nie słuchaliście. - powiedziałam.
- W ogóle kto ci pozwolił wziąć samochód? - zapytał Liam.
- Wyobraź sobie mój kochany kuzynie, że ty. - powiedziała, a jego zatkało.
- Gdzie byłaś? - zapytał Zayn.
- Na plaży, była piękna pogoda, ciepła woda i fajni chłopcy. - powiedziała i poszłam w stronę schodów, a następnie do swojego pokoju.
- Olivia zejdź na dół! - usłyszałam krzyk Louis'a. Wywróciłam oczami i zeszłam.
- Co wy znowu chcecie? - zapytałam.
- Jacy chłopcy?! - krzyknęli wszyscy.
- Teraz moi koledzy, którzy na pewno słuchają mnie bardziej niż wy, można się z nimi dogadać w każdej chwili i nie pilnują mnie jakbym miała 5 lat. - powiedziałam.
- Oli, kto to był? - zapytał spokojnie Liam.
- Na pewno nie jakiś pedofil, była ich trójka i nazywają się Lucas, Chris, Max. - wytłumaczyłam i poszłam na górę.
Była dopiero 19:16, postanowiłam się szybko wykąpać i obejrzeć jakiś fajny film.  Weszłam do łazienki wzięłam kilkuminutowy prysznic, włosy związałam w niedbałego koka. Wyszłam i położyłam się na łóżku, po czym z niego wstałam, podeszłam do szuflady, w której są płyty z filmami. Przeglądałam je chyba z pięć minut, aż w końcu zdecydowałam się na horror pt, "Mama". Włączyłam i szybko usiadłam na łóżku oplatając się szczelnie kołdrą. Film trwał koło 1,5h. Kilka razy zdarzyło mi sie nawet krzyknąć. Włączyłam jeszcze jeden film, również horror "Lustra". Skończyłam oglądać kiedy było kilka minut po 24. Obejrzałam chyba 3 horrory. Zgasiłam światło i próbowałam zasnąć, ale na marne, wszędzie widziałam jakieś duchy i potwory, ostatni raz oglądam horrory i to jeszcze sama! Zapaliłam światło w pokoju i wyszłam z niego kierując się do Liam'a. Niestety jego pokój był pusty, a jeśli coś go porwało? Jejku, Olivia jaka ty jesteś głupia przecież to były tylko filmy, wszystko z nim dobrze. Weszłam do następnego pokoju, dopiero po chwili wiedziałam że to pokój Zayn'a.
- Zayn, gdzie jest Liam? - zapytałam.
- Hmm?
- Gdzie Liam? - powiedziałam głośniej,
- Poszedł do Sophie na noc, a co?
- Nic, po prostu obejrzałam za dużo horrorów i nie mogę spać, chciałam się tylko koło niego położyć na pewno bym zasnęła. - powiedziałam cofając się, ale zatrzymał mnie głos Malik'a.
- Chodź położysz się obok mnie. - powiedział zapalając światło. - Oczywiście jesli chcesz?
- Pewnie!... To znaczy na pewno będę czuć się bezpieczniej. - powiedziałam.
Weszłam do niego do łóżka, a on szybko zasnął, tak samo jak ja.
Rano obudziły mnie śmiechy i szepty chłopców.  Nie otworzyłam oczu, chciałam posłuchać o czym oni gadaja.
- Pasują do siebie. - rozpoznałam zadowolony głos Harre'go.
- Ciekawe dlaczego śpią razem? - tym razem był to chyba Tommo.
- Może są parą. - powiedział Niall. Po chwili usłyszałam otwieranie drzwi i szept Liam'a.
- Dlaczego oni śpią razem? - zapytał, teraz wiedział że na jego twarzy widniał ten jego uśmieszek.
- Też byśmy chcieli wiedzieć. - powiedzieli równo.
Przez moment była cisza, słyszałam tylko ciche kroki stąpające przy łóżku, a po chwili tylko głośny dźwięk., bardzo głośny krzyk.
- WSAAAAWAAAĆ!!!! - Razem z Zayn'em otworzyliśmy oczy z przestraszenia.
Teraz zobaczyłam, ze leżę na torsie Malik'a, wtulona w niego, a on otula mnie swoim ramieniem.
Może to i dobrze, ze nie mogłam spać i że przyszłam tutaj i spałam z Zayn'em?
- Pojebało was! - krzyknął chłopak, nie wypuszczając mnie z uścisku.
- To wy razem? - zapytał Louis.
- Nie...! -odskoczyliśmy od siebie.
Oni tylko ze śmiechem wyszli z pokoju, a ja wstała z łózka.
- Dzięki, że mogłam tu spać, bo u siebie bym pewnie nie zasnęła. - powiedziałam i uśmiechnęłam się wdzięcznie.
- Nie ma sprawy od tego są przyjaciele. - powiedział odwzajemniając uśmiech, był on taki piękny, ughh Oli, weź się ogarnij!
- OK, to ja pójdę do swojego pokoju. - powiedziałam i wyszłam.
W łazience wzięłam szybki prysznic i ubrałam sie odpowiednio do pogody, dzisiaj niestety nie było tak ciepło. Zrobiłam szybki makijaż i zeszłam na dół. Tam siedzieli chłopacy i cały czas się z czegoś śmiali, kiedy mnie zobaczyli, ucichli.
- Heeej! - krzyknęli.
- Cześć. - mruknęłam.
- Co taka zła? - zapytał Niall.
- Też byś był, gdyby na początku osądzali cię, że jesteś w związku ze swoim przyjaciele, a później wchodzisz do pokoju, wszyscy się śmieją, a jak cię zobaczą jest cisza. - powiedziałam i weszłam do kuchni.
Z lodówki wyciągnęłam szynkę, masło, a z szafki chleb, a na śniadanie zrobiłam sobie jedną kromkę z szynką.
- A dla nas? - zapytał Liam.
- Sam se zrób. - powiedziałam i poszłam do salonu.
Po chwili zszedł Zayn, usiadł koło mnie i się uśmiechnął.
- W jadalni na stole są kanapki, zrobiłam dla ciebie. - powiedziałam, on wstał i pokierował się w wyznaczone miejsce.
- Dzięki.
- Spoko.
Włączyliśmy telewizor i oglądaliśmy jakiś program muzyczny. Była cisza i spokój, ale do salonu weszła czwórka chłopaków.
- Zayn, jutro wieczorem mamy koncert. - oznajmił Harry.
- Ok, na którą?
- O 16, musimy tam być, żeby się jeszcze przygotować.
- Jedziesz z nami? - zapytał Zayn.
- Jasne, czemu nie. - uśmiechnęłam się...

___________________________________________________________________________________

                            CZYTASZ = KOMENTUJESZ!!!
HEJKA, DODAŁAM DZISIAJ ROZDZIAŁ, BO MIAŁA CZAS NA NAPISANIE GO! JAK WAM SIĘ PODOBA? NIE WIEM KIEDY DODAM NASTĘPNY ROZDZIAŁ PONIEWAŻ OD PONIEDZIAŁKU NIESTETY DO SZKOŁY I NIE WIEM CZY BĘDĘ MIAŁA CZAS, ALE POSTARAM SIĘ JAK NAJSZYBCIEJ GO DODAĆ! NA DZISIAJ TYLE!!! <3 :)

2 komentarze:

  1. Ciekawie się zaczyna. Życzę weny na kolejny rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super rozdzial. Zycze wrny i czekam na nastepny z niecierpliwoscia!! :))

    OdpowiedzUsuń