środa, 26 lutego 2014

ROZDZIAŁ 1

...
Przez chwilę panowała ta niezręczna cisza, którą przerwał klaskając Harry.
- To co byś chciała na początku zobaczyć? - zapytał Loczek.
- Pokój, w którym będę spać. - oznajmiłam, a wszyscy się zaśmiali, nawet Zayn.
- No dobra, to chodź pokażę ci go. - powiedział Blondas i razem poszliśmy na górę.
Stanęliśmy przed brązowymi drzwiami jednego z ośmiu pokoi. Kiedy weszłam do środka ukazało mi się pięknie urządzone pomieszczenie.  Miało fioletowo-białe ściany. Kiedy się weszło do pokoju po prawej stronie było duże dwuosobowe łóżko, średniej wielkości biała toaletka, a obok niej były drzwi, za którymi była łazienka. Na przeciwko łóżka była komoda, a na niej stał dosyć duży telewizor. Na tej samej ścianie jakiś metr od kąta były drzwi, a za nimi garderoba. Wszystko wyglądało bardzo ładnie.
- Podoba się? - zapytał chłopak.
- Podoba to mało powiedziane, on jest śliczny. - powiedziałam.
- Cieszę się, że ci się podoba. Zostawię cię tutaj, rozpakuj się i odpocznij, bo pewnie jesteś zmęczona po podróży. - powiedział, a ja się szeroko uśmiechnęłam i szepnęłam tylko ciche "dziękuję", a on wyszedł. Pierwsze co zrobiłam to rzuciłam się na łóżko. W Polsce mój pokój był chyba trzy razy mniejszy od tego tutaj. Postanowiłam zadzwonić do mamy, powiedzieć że dojechałam i wszystko jest w jak najlepszym porządku. Po dwóch sygnałach odebrała.
- Cześć mamo. - powiedziałam radośnie.
- Hej kochanie, dojechałaś już? Wiesz jak się martwiłam, bo nie dawałaś żadnego znaku życie. - powiedziała.
- Tak, przepraszam, zapomniałam. Doleciałam bez zbędnych problemów, a teraz siedzę w już moim pokoju i będę się za chwilę rozpakowywać. - opowiedziałam jej.
- Dobrze to nie przeszkadzam, pozdrów wszystkich i ucałuj ode mnie Liam'a. Kocham cię papa. - powiedziała.
- Ja ciebie też, cześć. - rozłączyłam się.
Rzuciłam telefon na łóżko i zbiegłam po schodach na doł.
- Macie pozdrowienia od mojej mamy! - krzyknęłam. Podeszłam do Payne i pocałowałam w policzek.
- A to za co? - zapytał zdziwiony.
- Moja mam kazała cię ucałować. - powiedziałam i się zaśmiałam.
- Rozpakowałaś się już? - spytał Louis.
- Nie, jeszcze nie już idę. - powiedziałam i znowu pobiegłam na górę.
Weszłam do garderoby z walizkami i zaczęłam się rozpakowywać. Po niecałej godzinie byłam już gotowa. Wszystkie kosmetyki położyłam na toaletkę, a resztę kosmetyków tj, mydło, pasta itp, zaniosłam do łazienki. Wzięłam prysznic i przebrałam się w czarne dresy, bluzkę na ramiączkach i bluzę, którą zostawiłam rozpiętą. Zeszłam na dół, była dopiero 18:35.
- Hej, jesteście głodni, bo ja strasznie nie jadłam nic innego tylko małe śniadanie przed wylotem z Polski? - powiedziałam.
- A co będziesz robiła? - zapytał Harry.
- Spaghetti. - odpowiedziałam.
- To chcemy! - odpowiedziała cała czwórka, nie wiem co zrobiłam Malik'owi, ale on chyba mnie nie lubił.
- Pomogę ci. - zgłosił się Louis.
- No ok. - weszłam do kuchni, a chłopak powędrował za mną. Wyciągnęłam potrzebne składniki i razem z Tomlinson'em zrobiliśmy sos pomidorowy i później trzeba było czekać aż zagotuje się makaron.
- Podobasz się Zayn'owi. - wypalił nagle, a ja wybuchłam głośnym śmiechem. - Co w tym takiego śmiesznego?
- Powiedział ci to? - podniosłam brwi do góry.
- Nie, ale to widać. - odpowiedział, a ja znowu zaczęłam się śmiać.
- O co ci chodzi?
- Nie, o nic. - powiedziałam. - Już można nakładać.
- Ja to zrobię, a ty idź zawołać wszystkich do stołu.
- Tak jest szefie. - zaśmiałam się, znowu.
- Siadajcie do stołu, Zayn ty też będziesz jadł?
- Tak. - mruknął.
- Ok. - Weszłam z powrotem do kuchni i wzięłam talerze, które zaniosłam do jadalni, gdzie siedzieli chłopcy. Jedliśmy w ciszy, ale pod koniec odezwał się Niall.
- Od teraz będziesz nam gotowała obiadki. - powiedział, a ja się zaśmiałam.
- A Louis będzie mi pomagał. - powiedziałam i poczochrałam włosy Tomlinson'a.
Wtedy wydarzyło się coś czego chyba nikt się nie spodziewał Zayn rzucił sztućce na talerz i wyszedł z jadalni.
- A jemu co? - zapytałam zdziwiona.
- Nie wiem, nie zwracaj na niego uwagi. - powiedział Liam.
Resztę posiłku przesiedzieliśmy w ciszy, a moje myśli wciąż krążyły przy jednym temacie, o co chodzi Zayn'owi? Postanowiłam się tym tak nie zamęczać. Kiedy wszyscy zjedliśmy pozbierałam talerze i postanowiłam umyć naczynia po obiedzie. Po chwili usłyszałam jak ktoś wchodzi do kuchni.
- Oli, przepraszam cię za nie go, nie wiem o co mu chodzi. - powiedział Liam.
- Liam, nie masz mnie za co przepraszać, przecież ty nic nie zrobiłeś. - uśmiechnęłam się do niego.
- Właśnie, nic nie zrobiłem. Muszę z nim pogadać. - powiedział.
- Liam, nie... - nie dokończyłam, bo wyszedł z kuchni. Ja tylko westchnęłam ciężko i postanowiłam zrobić sobie kawę.
                                                                       *LIAM*
Po tym jak wyszedłem od razu poszedłem do pokoju Zayn'a. Zapukałem, ale odpowiedziała mi cisza więc wychyliłem głowę zza drzwi.
- Mogę. - zapytałem.
- Tak. - odpowiedział szybko.
- Dlaczego jesteś dla niej taki niemiły, daj jej szanse, ona jest naprawdę bardzo miła i fajna. - usiadłem koło niego.
- I ładna, wygląda mądrą i jest zabawna. - szepnął Zayn, chyba myślał że go nie słyszę.
- Czy ty... - przerwał mi.
- Czy ty zawsze musisz wszystko słyszeć? - zapytał.
- Po prostu nie powiedziałeś tego wystarczająco cicho. - odpowiedziałem na jego pytanie, ale wiedziałem, że było to bardziej stwierdzenie.
- No, ale odpowiedz mi na moje pytanie, zakochałeś się w mojej kuzynce i to od tak, od pierwszego wejrzenia? - zapytałem nie dowierzając.
- To chyba nie jest jeszcze miłość, ale... zresztą...no chodzi o to...a dobra nie ważne. - machnął ręką i wstał.
- Zayn, ale ja wciąż tego nie rozumiem, dlaczego jesteś dla niej takie chamski?
- Bo jeśli będę miły to może się zorientować, że coś do niej czuję, a jak ona do mnie nic nie czuje, to może się obrazić i wtedy w ogóle nie będzie się odzywać. - wytłumaczył.
- Ja pierdziele Zayn jaki z ciebie debil. - powiedziałem.
- Dzięki. - odpowiedział.
- Słuchaj, wiesz o tym, że bardziej ją tracisz tym jak się teraz zachowujesz? - zapytałem się.
- Wiem, ale ja już po prostu nie wiem co robić. - powiedział i schował twarz w dłonie.
- Ja powiedziałem, na twoim miejscu był bym miły dla niej, ale to twoja decyzja co zrobisz? - powiedziałem i chciałem już wyjść kiedy zatrzymał mnie jego głos.
- Liam, dzięki. - powiedział, a ja się do niego uśmiechnąłem i wyszedł. Na dole już nikogo nie było. Poszedłem do pokoju Olivii, ale ona była w łazience więc poszedłem do siebie. Wziąłem prysznic i położyłem się spać, byłem strasznie zmęczony.
                                                                        *ZAYN*
Może Liam ma racje, może rzeczywiście jestem dla nie zbyt chamski. Nie mam siły teraz myśleć, tylko że o niej ciężko jest zapomnieć jest śliczna, zabawna, ale nie Malik ty jak zawsze musiałeś coś odpierdolić. W ciuchach, nie myjąc się zasnąłem.
                                                                       *OLIVIA*
Po tym jak wypiłam kawę, spojrzałam na zegarek i byłam zszokowana tym, że jest kilka minut przed 21. Włożyłam kubek do zmywarki i pobiegłam do góry. Za nim weszłam do łazienki, wzięłam ze sobą piżamę. Nalałam wody do wanny i wlałam trochę płynu robiącego pianę. Weszłam do ciepłej wody, która bardzo mnie zrelaksowała. Leżałam tak około godziny. Postanowiłam umyć włosy, po skończonej czynności wyszłam z wanny z turbanem na głowie i wytarłam ciało ręcznikiem, który leżał na pralce. Ubrałam się w piżamę i rozczesałam włosy. Była już 22:36. Zmęczona podróżą i dzisiejszym dniem położyłam się, przykryłam szczelnie kołdrą i od razu zasnęłam.
Następnego dnia obudziłam się dosyć wcześnie, była godzina 8. Poszłam do łazienki wzięłam pięciominutowy prysznic. Włosy rozczesałam i ubrałam się w koszulę w kratkę, która sięgała mi za tyłek i czarne legginsy. Na stopy założyłam białe conversy. Zrobiłam makijaż i zeszłam na dół, tam nikogo jeszcze nie było, poszłam do kuchni i zrobiłam sobie płatki z jogurtem. Następnie usiadłam w salonie na kanapie, włączyłam telewizor i zaczęłam jeść moje śniadanie. Po piętnastu minutach zszedł zaspany Zayn. Pierwsze co nasunęło mi się na myśl, pewnie znowu będzie niemiły, ale bardzo zaskoczyło mnie jego zachowanie.
- Hej Oli, jak się spało? - zapytał uśmiechając się szeroko.
- Hej Zayn, dobrze, a tobie? - zapytałam odwzajemniając gest.
- Dobrze. - powiedział i poszedł do kuchni. Po chwili wrócił z dwoma kawałkami pizzy.  - Co oglądasz?
- Szczerze, to nie wiem, włączyłam pierwszy lepszy kanał. - powiedziałam, a on się zaśmiał. - Ale wiem, że jest to jakiś program przyrodniczy i jest dosyć ciekawy. - chłopak popatrzył na mnie, odłożył talerz z pizzą i rzucił się na mnie zaczynając łaskotać, ponieważ trzymałam pilota.
- Oddaj go. - powiedział.
- Nie, ja chcę to oglądać. - powiedziałam.
- Oli no, prosze przełączmy na coś bardziej ciekawszego. - poprosił.
- Nie. - odpowiedziałam stanowczo, a on znowu zaczął mnie łaskotać.
Nie wiedziałabym że reszta domowników zeszła na dół gdyby Liam się nie odezwał.
- Moglibyście być ciszej, obudziliście wszystkich. - powiedział z zamkniętymi oczami, zresztą wszyscy mieli je pozamykane. Kiedy Liam je otworzył wyglądał jakby mu zaraz wyleciały.
- Co? - zapytałam zdziwiona.
- Nie nic. - powiedział uśmiechając się i trójkę chłopaków zaprowadził do kuchni.
- Wygrałam, pilot jest mój. - powiedziałam kiedy ze mnie zszedł.
- Jeszcze zobaczymy. - powiedział uśmiechając się.
Po jakimś czasie ten program zaczął mi się nudzić i zaczęłam skakać po kanałach.
- Zayn wybierzesz coś? - zapytałam, a on się zaśmiał i zabrał ode mnie pilota.
- Teraz jest mój. - powiedział, a ja wywróciłam oczami...

__________________________________________________________________________________
Hejka, przepraszam, że taki krótki. Chciałabym was bardzo poprosić o komentarze, na których naprawdę mi zależy, one mnie motywują!!! NAstępny rozdział postaram się dodac w niedzielę.


wtorek, 25 lutego 2014

PROLOG

Znowu jestem w Londynie, moje życie jest jednak do dupy. Na początku mój tata, później zdrada mojego chłopaka, a teraz moja mama zmarła! Co ja takiego zrobiłam, że muszę tak cierpieć. Może teraz się wszystko zmieni i drugi wyjazd do Londynu przyniesie mi szczęście? Pożyjemy, zobaczymy. Pewnie nic z tego nie zrozumieliście, więc zacznę wszystko od początku...

FLASHBACK 
( 30 czerwca  2012r. )

Wreszcie jestem na miejscu, no a teraz musisz musisz znaleźć Liam'a, obiecał że przyjedzie. Jak ja go dawno nie widziałam. Nigdzie nie mogłam go znaleźć, postanowiłam do niego zadzwonić. Kiedy wybierałam jego numer ktoś zakrył dłońmi moje oczy.
- Zgadnij kto to. - powiedział męski i radosny głos.
- Liam! - pisnęłam, odwróciłam się do niego przodem i mocno przytuliłam. - Tęskniłam. - szepnęłam.
- Ja też. - powiedział i potarł rękoma moje plecy. - Chodź, bo chłopaki dzisiaj od samego rana nie mogą doczekać się tego kiedy cię poznają. Nawet specjalnie wstali wcześniej i posprzątali dom. - powiedział, a ja wybuchłam głośnym śmiechem. Niektórzy ludzie patrzyli się na mnie jak na idiotkę, a inni przechodzili i po prostu się do mnie uśmiechali, była jeszcze grupa ludzi którzy w ogóle nie zwracali na mnie uwagi. - Tylko ostrzegam, Zayn jest strasznie chamski dla nowych znajomości, dlatego nie przejmuj się nim. - powiedział.
- Dobrze, przecież nie każdy musi mnie lubić. - uśmiechnęłam się do niego. - To co idziemy?
- Jasne.
Wziął ode mnie jedną walizkę i razem pokierowaliśmy się w stronę jego dużego, czarnego samochodu. Spakował torby do bagażnika. Usiadł na miejscu kierowcy, a ja koło niego.
-  Jak tam kariera? - zapytałam od razu kiedy on ruszył.
- Dobrze, coraz lepiej. - powiedział i się szeroko uśmiechnął.
- To dobrze.
- A u ciebie co tam? - zapytał.
- Nic, przyjechałam do ciebie, bo miałam już dosyć życia w Polsce. - powiedziałam i uśmiechnęłam się lekko.
- No tak, nie powinienem pytać, przepraszam.
- Nic się nie stało, po prostu zapomniałeś. - powiedziałam.
Już po chwili byliśmy na miejscu. Wyszłam z samochodu i stanęłam pod willą chłopaków z wielkimi oczami. Pewnie gdyby nie Liam, który przyniósł walizki jeszcze bym tak stała jak idiotka.
- Wow. - powiedziałam. - Piękny dom. - uśmiechnęłam się do niego.
- Dzięki. - zaśmiał się.
Weszliśmy do domu, a chwilę potem do pokoju wbiegła czwórka chłopców.
- Cześć, jestem Louis! - krzyknął chłopak ubrany w bluzkę w paski.
- A ja Harry! - krzyknął chłopak z loczkami.
- Ja jestem Niall! - tym razem był to blondyn.
- Zayn. - mruknął chłopak z bardzo ciemnymi włosami.
- Hej, ja jestem Olivia. - powiedziałam i przytuliłam wszystkich po kolei. Wszyscy również mnie przytulili tylko Zayn nie obioł mnie kiedy ja wtuliłam się w niego.
- Zayn... - szepnął Liam, tak że usłyszałam go tylko ja i Malik.
- Co? - zapytał cicho.
- Bądź miły. - powiedział mój kuzyn, chyba myślał, że go nie słyszę...

__________________________________________________________________________________
Hejka i jak wam się podoba prolog? Piszcie co sądzicie o nim w komentarzach, to mnie motywuje! Pierwszy rozdział postaram się dodać w piątek, chyba, że uda się wcześniej, ale nie sądzę! :)) 

poniedziałek, 24 lutego 2014

BOHATEROWIE

                 OLIVIA EDWARDS  

Ma 19 lat. Jest kuzynką Liam'a Payne. Mieszka w Polsce, Jej mama jest polką, a tata anglikiem, bratem mamy Liam'a. Wyjeżdża do Londynu, ponieważ chce zacząć nowe życie. Mieszka w domu chłopaków. Jej rodzice nie są już razem, za czasów kiedy jeszcze byli jej tata był  alkoholikiem, nie pił jakoś strasznie dużo, ale był od tego uzależniony. Zdradził jej mamę kiedy Olivia się jeszcze nie urodziła. Perrie, bo tak ma na imię druga córka jej taty i Olivia dobrze się dogadują, ale z czasem się to zmieni. Ma bardzo dobry kontakt z kuzynem, ale oni bardziej zachowują się jak rodzeństwo, Liam zastępuje jej brata, którego nigdy nie miała. Bardzo lubi malować, rysować, szkicować itp, potrafi grać na gitarze, ale nikt o tym nie wie, prócz jej mamy i Liam'a. Nie ma za wielu przyjaciół, ma tylko Anię, którą zostawiła wyjeżdżając do Londynu, ona się na nią obraziła i nie utrzymują kontaktu.

LIAM PAYNE 
Ma jeszcze nie skończone, bo urodziny ma dopiero 29 sierpnia 21 lat. Jest kuzynem Olivii. Jest w zespole One Direction.  Jest bardzo zły na swojego wujka za to co zrobił Olivii i jej matce, nie utrzymuje z nim kontaktu. Z chęcią przygarnął do siebie Olivię i jest jego oczkiem w głowie, bardzo ją kocha i nie chce żeby jej się coś stało. Ma czterech niesamowitych przyjaciół, Harre'go, Louis'a, Zayn'a i Niall'a. Ma dziewczynę Sophie Smith.

                            ZAYN MALIK
Ma 21 lat. Jest w zespole One Direction. Bardzo namiesza w życiu Olivii. Z początku jej nie lubił, ale później wszystko się zmieniło. Nie lubi kiedy dziewczyna jest "plastikiem", czyli nie lubi kiedy ma strasznie dużo makijażu. Zayn nie lubi kiedy jego fryzura jest źle ułożona, to właśnie nad nią spędza najwięcej czasu.

                           NIALL HORAN
Ma jeszcze nieskończone 21 lat, ponieważ kończy je 13 września. Nie ma dziewczyny. Tak jak Zayn nie lubi kiedy dziewczyny mają strasznie dużo makijażu. Jest w zespole One Direction. Bardzo się cieszy, że ma czwórkę przyjaciół, na których może polegać.

                   LOUIS TOMLINSON

Ma nieskończone 23 lata, kończy je dopiero 24 grudnia. Ma dziewczynę Eleanor Calder. Jest w zespole One Direction. Później się strasznie pokłóci z Elką. Wrócą do siebie?

                       HARRY STYLES

Ma 20 lat. Nie ma dziewczyny. Jest w One Direction i jest tam najmłodszy.  

                       SOPHIA SMITH
Ma 20 lat. Jest dziewczyną Liam'a. Znają się praktycznie od dziecka.

                        PERRIE EDWARDS 
Ma 21 lat. Jest przyrodnią siostrą Olivii. Jest 1/4 zespołu Little Mix.

                    ELEANOR CALDER 
Ma 21 lat. Dorabia sobie jako modelka. Ma dobry kontakt z chłopakami z 1D. Louis'a i ją zeswatał Harry, ponieważ jest ona znajomą Loczka.
__________________________________________________________________________________
Chciałam dodać jeszcze dzisiaj prolog, ale rodzice tróją mi już od jakiś 30min, żebym wyłączała komputer. Jak mi się uda jeszcze go zabrać na jakąś godzinne to postaram się napisać, ale nie obiecuję. Liczę na komentarze! Dobranoc <3
   
 
 

 



ODE MNIE!!!

Hejka, będę pisać opowiadanie o one direction. Zapraszam również na bloga, który dalej piszę http://strangelove-story-dark-harry-styles.blogspot.com/ . Prosiłabym was o to abyście komentowali i tego bloga i tamtego!!! ZAPRASZAM DO CZYTANIE! A właśnie jeszcze jedno, rozdziały będę starać dodawać się dosyć często, ale nie wiem czy dam radę dodawać je częściej niż co 4-5 dni.